Najlepsze kawały. Część 2

Berlin. Parada Miłości.
Przychodzi do lekarza Murzyn i mówi tak:
- Panie doktorze! Zapłacę każde pieniądze jeśli pan zrobi
ze mnie kwiat w godzinę!
Doktor zdumiony pyta:
- Panie, ale jak ja mam z pana zrobić kwiat?!
- Pan jest lekarz, co nie? Zapłacę ile trzeba!
No to lekarz mu cyk narkozę i myśli: "Cholera jak ja
mam zrobić z tego kolesia kwiat!?...". I tak chodził w kółko
i myślał, chodził i myślał, aż w pewnym momencie uśmiechnął
się do siebie, wziął skalpel i odciął pacjentowi członka.
Murzyn się budzi i krzyczy wniebogłosy:
- K****, gdzie mój k****! Panie doktorze coś pan zrobił!
Miał być kwiat, a nie obcięta fujara!
Doktor:
- Ale przecież jest kwiat - odpowiada zadowolony z siebie.
- Tak?! A co to za kwiat!
- Jak to jaki? CZARNY BEZ...

Pewnego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę
atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy
samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp,zobaczyli goryla, który
na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony.
Mąż -zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły: - Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że
chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia)
- ...a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do
środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu k**** wytłumacz, że cię boli głowa...

Do apteki wchodzi młody człowiek:
- Mógłby mi pan magister sprzedać prezerwatywę? Moja narzeczona zaprosiła mnie na kolację do domu. Chodzimy ze sobą już trzy miesiące i robi się coraz goręcej. Myślę, że dzisiaj wieczorem dam jej spróbować ciasteczko.
Farmaceuta sprzedaje mu prezerwatywę, chłopak wychodzi... po chwili wraca :
- Niech mi pan da jeszcze jedną. Siostra narzeczonej to niezła ***cia. Nieraz rozchylała przede mną nogi, czasem widziałem nawet jej mokre stringi. Wydaje mi się, że i ona coś chce, a idę do nich do domu dzisiaj wieczorem...
Farmaceuta wydaje mu drugą prezerwatywę. Po chwili młodzieniec wraca ponownie:
- A może jeszcze jedną, bo matka narzeczonej też niczego sobie. Ociera się o mnie kiedy przechodzę, a że idę do niech wieczorem do domu, no to wie pan...

Wieczorem przy kolacji chłopak siedzi za stołem obok narzeczonej, a po drugiej stronie stołu usiadły siostra i matka. Wchodzi ojciec i zasiada za stołem. Chłopak opuszcza natychmiast głowę, składa ręce do modlitwy i zaczyna się modlić:
- Dziękujemy Ci Boże za to jedzenie... Dziękujemy Ci Boże za to jedzenie...
Mija pięć minut a on dalej się modli. Rodzina wymienia zdziwione spojrzenia, a narzeczona mówi:
- Nie wiedziałam, kochanie, że jesteś taki wierzący!
- A ja nie wiedziałem, że twój ojciec jest farmaceutą..

dwie prostytytki rozmawiają jaka pozycja jest dla nich najlepsza
jedna mówi
- dla mnie najlepsza jest na jeśca
a druga na to
-a dla mnie na rodeo
zdziwiona pierwsza mówi
-a czym sie różni rodeo od jeśca??
a ta jej odpowiada
-bo siadam na partnera i mówie że ma hifa i patrze ile czasu się utrzymam

Zakonnica zamawia taksówkę, proszę na przystanek koło lasu!
Się robi - odpowiada kierowca, gdy już dojechali na miejsce, zakonnica kładzie ręke na pośladkach kierowcy i mówi:
W zwykli ludzie to macie dobrze, bierzecie panienkę i dymacie w domu, a my zakonnice to musimy kombnować.
Sytuacja się rozkręciła i zakonnica mówi - tylko zrób to od tyłu bo ksiądz sprawdza nam cnotkę.
Kierowca posłuchał zakonnicy. Po fakcie zakonnica wychodzi z samochodu i mówi: Wy zwykli ludzie to macie dobrze, a my pedały to musimy kombinować!

Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skur*iela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skur*iel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skur*iela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skur*iela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skur*iel - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skur*iela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica
w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skur*iel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa skur*iel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skur*iela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skur*iela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skur*iela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego skur*iela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- Kur*a, widzę, że tu sami swoi!

Wracają amerykańscy żołnierze z wietnamu helikopterem... Nagle jednemu zachciało się sikać
- Ej chłopaki, weźcie mi wylądujcie bo mi sie zachciało lać
- Nie no ku*** nie będę ci lądował specjalnie na sikanie na terytorium wroga, lej z helikoptera!
- Ale jak wypadne? Albo obsikam helikopter? Weź mi wyląduj
Po chwili zastanowienia i przekomarzania się, w końcu wylądowali. Żołnierz poszedł odlać się w krzaki...
Nie ma go 5 minut, nie ma go 10, nie ma go w końcu godzine. Kumple czekają zniecierpliwieni, ale boją sie zapuszczać na wrogie ziemie.
W końcu po 1,5 h wychodzi ich kolega i zapina rozporek...
- No i coś ty robil tam tyle czasu?? Nie sikales chyba 1,5 h??
- Nie, sikalem 5 min, ale znalazlem niezłą wietnamke
- I co, i co? je***** sie z nią??
- No pewnie!
- Ty to masz szczęście! A dała ci wsadzić w kakao?
- No pewnie!
- A cip** jej wyje*****??
- No a jak
- A loda ci zrobiła?
- Nie
- A czemu?
- Bo nie miała głowy


Siedzą 3 leniwce na gałęzi i przechwalają się który z nich jest bardziej leniwy:
Pierwszy: - Idę sobie ulicą, patrzę, leży 100000zł na chodniku i taki jestem leniwy, że nie chciało mi się podnieść.
- Oooo
Drugi: - Idę sobie po plaży, a tam Pamela Anderson Leży nago, napalona i mnie woła. Taki jestem leniwy, że nie chciało mi się do niej podejść.
- Ooooo!
Trzeci: - A ja byłem w kinie na super komedii i przez cały film płakałem.
Pozostali: - Taki śmieszny, czy co?
Trzeci: - Nie. Jestem taki leniwy, że usiadłem sobie na ja**ch i nie chciało mi się wstać.

Four chinese, Chu, Bu, Fu and Su, decided to emigrate to the USA.
In order to get a visa, they had to adapt their names to American standards. Chu became Chuck, Bu became Buck.
Fu and his sister Su decided to stay in China.

Młoda piękna kobieta wraca do domu z pracy. Jest bardzo zmęczona więc postanawia poczekać i pojechać sobie winda na 2 piętro winda zjeżdża drzwi się otwierają kobieta wchodzi jest zadowolona że windzie nikogo nie ma i nie musi wysłuchiwać swoich sąsiadek. Drzwi już prawie się zamykają jak tu nagle to windy wpada zakamuflowana osoba i krzyczy że jest morderca i że zabija młode kobiety. Nasza bohaterka krzyczy. "Proszę nie, zrobię wszystko ale nie pozbawiaj mnie życia"
Na to morderca odpowiada. "A zwalisz mi konia?"
Kobieta przystąpuje do pracy kiedy już skończyła. Morderca zdejmuje maskę okazuje się że to mąż tej kobiety i mówi, "No widzisz ku*wa dało się ?"

Panna młoda i jej mąż. Noc poślubna, leżą w łóżeczku. Atmosfera cud miód.
Nagle:
- Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojęcia o tym seksze, seksie, czy jak mu tam. Możesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytłumaczyć?
- Oczywiście dziubeczku moj kochany Ty. Ujmijmy to tak, to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to więzien. To co robimy:
Wsadzamy więznia do więzienia.
I tak kochali się po raz pierwszy. Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduchę, żona zachwycona całymi igraszkami mówi:
- Słoneczko... więzień uciekł z więzienia.
- No to trzeba go zaaresztować kolejny raz.
Spróbowali tego w innych pozycjach itd itd. Mąż po ktorymś tam razie pada na poduchę, sięga po papierosa, nagle słyszy:
- Kochanie, nie wiem, może mi sie tylko tak wydaje, ale mam wrażenie, że więzień znów uciekł.
Na to mąż resztką sił krzyczy:
- Przecież on nie dostał **rwa dożywocia!

Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia, dziadziu.
Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek umiera. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie słyszy dziwną modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamusię i tatusia. Do widzenia, babciu.
Następnego dnia babcia umiera. Ojciec jest nie na żarty przestraszony. Jakieś dwa tygodnie później słyszy pod drzwiami syna:
- Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia, tatusiu.
Ojciec - prawie w stanie przedzawałowym. Następnego dnia idzie do roboty wcześniej, żeby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas jest jednak spięty, rozbity, rozkojarzony, spodziewa się najgorszego. Po pracy idzie wzmocnić się do pubu. Do domu dociera koło północy. Od progu przeprasza żonę:
- Kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień...
- Miałeś zły dzień? Miałeś zły dzień? Ty?! A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!

W pewnej rodzince był taki zwyczaj, że rodzice co dwa, trzy dni
wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał całą chatę wolną
przez cały wieczór i noc. Więc skwapliwie z tego korzystał sprowadzając
sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności
starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice
z kwitkiem wrócili spowrotem i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie
ujął) "in figlanti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie :
- O, cholera, mam niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali mnie
za takiego porządnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli :
- Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być miło,
kolacja itp., a tu mnie jak ostatnią k**** poznali.
Ojciec sobie myśli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła ***a !
A serce matki :
- Jak ta **rwa nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie !

Przychodzi strapiony Jasiu ze szkoły do domu i pyta się taty:
- Tato, wytłumaczysz mi coś?
- Oczywiście, synku! Jak ja ci coś wytłumaczę, to tak zrozumiesz, że już zawsze będziesz wiedział!
- No to powiedz mi, co to znaczy TEORETYCZNIE i PRAKTYCZNIE?
- No dobrze. To idź najpierw się zapytaj mamy, czy dałaby murzynowi za 2000 dolarów.
Jasiu idzie do mamy i pyta:
- Mama, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No wiesz... nowe meble by się przydały, pralka... wogóle jakiś remoncik... a tam, ten jeden raz bym dała.
Jasiu idzie do taty i mówi, że by dała.
- No to idż teraz Jasiu do siostry i spytaj się, czy dałaby murzynowi za 2000$.
Jasiu idzie do siostry i pyta:
- Ty, siostra, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No oczywiście! Miałabym na nowe ciuchy, na imprezy, na wypady z koleżankami... Pewnie, że bym dała!
Jasiu powiedział to tacie, a tata:
- No to idź jeszcze spytaj dziadka, czy dałby murzynowi za 2000$.
Jasiu pyta dziadka, a dziadek:
- Hmm... emerytura słaba... na telewizor by się przydało, na piwko, na pokera z kolegami... Ten jeden jedyny raz - dałbym.
Jasiu powiedział to tacie i tata mówi:
- No to widzisz, synku. Teoretycznie mamy 6000 dolarów... a praktycznie to mamy dwie k**wy i pedała w rodzinie!

Pani pyta dzieci ja wyobrażają sobie św.Mikołaja - no i dzieci opisują ,że to taki dobry dziadek z brodą w czerwonym ubraniu , a Jasiu siedzi smutny i nic nie mówi. Wreszcie i jego pani pyta - a ty Jasiu jak sobie wyobrażasz Mikołaja? - Ja to proszę pani myślę ,że to będzie tak - rozchylają się niebiosa , wychyla się taka wielka ***a i sra. A czemu tak sobie to wyobrażasz - zdziwiła się pani - a Jasiu na to , - bo proszę pani mi tata powiedział,że ja to gówno pod choinkę dostanę

Dlaczego w Wąchocku nie ma już balów przebierańców??
Bo na ostatnim córka sołtysa przebrała się za akumulator i wszyscy ją ładowali.

- Prosiaczku, Prosiaczku! - woła Kubuś Puchatek - Krzyś dał nam dziesięć baryłek
miodu do podziału. To na każdego będzie po osiem.
- Ależ Puchatku - mówi Prosiaczek - dziesięć baryłek na dwóch,
to będzie po pięć, nie po osiem
- Ja tam nie wiem, ja swoje zjadłem!

Pani w szkole pyta dzieci gdzie można spać
Małgosia: moja babcia śpi na ziemi, bo bolą ją plecy
Staś: mój wujek śpi na materacu
Ania: ja śpie na łóżku
Jasiu: mój tata śpi na linie
Pani: Na linie? Jak to? Przecież nie da się spać na linie.
Jasiu: Aaaaa... ja nie wiem, ale słyszałem rano jak mama mówiła do taty "spuszczaj się szybciej, bo nie zdąrzysz do roboty!"

Facet przychodzi do baru z małą małpką na ramieniu i zamawia drinka. Po chwili małpka zaczyna skakać po całym barze, podkrada oliwki z baru i je zjada, potem bierze pokrojone cytryny i je również pałaszuje. Zaraz potem wskakuje na stół bilardowy, bierze jedną bilę i ku zdumieniu wszystkich - połyka ją.
Barman krzyczy do faceta:
- Widział pan, co zrobiła pańska małpa?!
- Nie, co?
- Właśnie zjadła jedną bilę z mojego stołu bilardowego!
- To mnie nie dziwi. Ona je wszystko w zasięgu jej wzroku. Przepraszam za moją małpkę, zapłacę za wszystko.
Facet kończy drinka, płaci i wychodzi z małpką. Dwa tygodnie później znów przychodzi do baru z małpką na ramieniu, zamawia drinka a małpa zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy facet kończy drinka, małpka znajduje wisienkę na talerzyku.
Bierze ją, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a następnie zjada.
Barman jest wyraźnie zdegustowany:
- Widział pan, co zrobiła tym razem?!
- Nie, co?
- Wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek i zjadła!
- To mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku. Ale odkąd połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy.

Podział szefów
Szefów dzielimy na 6 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
6. pedałów-McGyver
Dlaczego?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierd(&&&ę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypi***dolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierd*** nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak w****rdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierd**ę z hukiem".
Szef pedał-McGyvermówi: "Ja Was Kowalski wypi**dolę! W kosmos gołymi rękami..."


Po czym Pinokio poznał, że jest z drewna?
-Gdy się m*********ł to się zapalił!

Dzieci w dzisiejszych czasach...
Synek mój powiedział dzisiaj:
- Tato! Pójdziemy do McDonald's?
- Możemy - odpowiedziałem - ale tylko jeśli to przeliterujesz.
Odpowiedział:
- P******ć to. Pójdziemy do KFC?

Dwóch wariatów kapało się w rzece i wyłowiło już dobrze zielonego trupa. Mimo to wariaci pomyśleli, że trzeba człowieka ratować. Więc pierwszy zrobił reanimację. Wbił trupowi słomkę w d*** i dmucha. Trochę się zmęczył, więc powiedział do drugiego:
- Teraz ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył drugą stroną i powiedział:
- Brzydzę się tobą.

O północy dzwoni wariat do wariata:
- Czy to numer 555 555?
- Nie, to numer 55 55 55.
- A to przepraszam, że pana obudziłem.
- Nie szkodzi, i tak musiałem wstać, bo ktoś dzwonił...
 
Nałogowy Wędkarz złowił piękną złotą rybkę, a ta przemówiła do niego ludzkim głosem:
- Jestem zaklętą księżniczką, pocałuj mnie a spełnię twoje trzy najskrytsze życzenia.
Wędkarz pocałował złotą rybkę i po chwili stanęła przed nim cudowna atrakcyjna księżniczka.
- Jakie są twoje trzy życzenia?
- Mam tylko jedno życzenie, ale trzy razy!

Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali się odświętnie w garnitur i suknie wieczorowa. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia:
- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
Kowalski jest następny:
- Zygmunt i Regina. Dla nas tez dwa...

Przychodzi baba do lekarza z mózgiem w rękach.
-Co pani dolega?
-To się w głowie nie mieści.

Po dużej imprezie budzą się studenci i słychać taką rozmowę:
- coooo dziś mamy?
- wtorek chybaaaa...
- nie tak dokladnieeee sesja zimowa czy letnia?

Blondynka budzi męża w środku nocy i pyta :
- Kochanie czy płazy mają rozum ?
- Nie żabciu nie mają - odpowiada mąż.

Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile?
- Ile, ile... Aż się najem!!

Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
- Nerwosol poproszę...
- Co proszę?
- NERWOSOL KUR*A!!!

Rozmowa na pierwszej randce:
- Masz jakieś nałogi?
- Nie...
- A jakieś hobby?
- Lubię rośliny.
- O a jakie ?
- Chmiel, tytoń, konopie.


Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boje!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam..

Leży pijak na ławce w parku, podchodzi do niego policjantka i mówi:
- Do poloneza proszę obywatelu.
A pijak na to zachrypniętym głosem:
- Z kur**mi nie tańczę.

Dlaczego blondynki mają posiniaczony pępek?
- Bo blondyni są jeszcze głupsi!

Donald Tusk zlikwidował wszystkie ministerstwa, a w ich miejsce powołał 3 nowe:
1. Zdrowia
2. Szczęścia
3. Pomyślności

Przychodzi blondyna do apteki i się pyta
-są testy ciążowe??
tak są
-a trudne

Co robią Kaczyńscy na korcie tenisowym?
Grają w siatkówkę.

Włamywacz skarży się koledze:
- Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał.
- No to jednak miałeś szczęście!
- Szczęście? Policzył sobie 300 zł za poradę!.

Do Jasia podchodzi ratownik:
- Nie wolno sikać do basenu!
- Ale wszyscy sikają do basenu!
- Może -mówi ratownik -Ale nie z trampoliny!

Siedzi dwóch kretynów w pokoju i zgasło światło. Jeden mówi to pewnie korki, a drugi to idź im otwórz.

Przychodzi do lekarza kangur z zakrwawionym brzuchem. Lekarz pyta się:
- Co się stało?
A kangur:
- Ktoś mi wyrwał torbę w autobusie...

xD
 
Utwórz konto lub zaloguj się, aby napisać odpowiedź
Musisz być zalogowany, aby napisać wiadomość

Utwórz konto

Załóż nowe konto w naszej społeczności. To dziecinnie proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się
Top