Diabel schwytal Polaka, Niemca i Ruska.... wtracil ich do piekla, ale dal im szanse uwolnienia sie... pokazal im schody prowadzace do nieba. Moga po nich wejsc, ale jest jeden warunek. Wymyslaja diablu zadanie, i kazdy z nich wchodzi po schodach w czasie gdy diabel wykonuje zadanie Jesli diabel zrobi to szybciej niz oni wejda - traca szanse. Pierwszy niemiec - wymyslil, zeby diabel skoczyl na ksiezyc. Zdazyl wejsc na 5 schodek - diabel jest z powrotem. Rusek - zeby diabel okrazyl ziemie. Wszedl na 10 schodek - diabel wrocil. Kolej na Polaka. Ten podszedl do diabla, szepnal mu cos na ucho i wchodzi po schodach... jest na 5, diabel nad czyms pracuje. Jest na 10 - diabel dalej z czyms sie meczy. Polak wszedl na sama gore, bawi sie, hula, uzywa sobie, po prostu - jest w raju. A diabel dalej cos robi. Podchodza do niego Niemiec i Rusek, pytaja sie jakie to zadanie wymyslil mu Polak. Patrza, a diabel...
probuje rozprostowac wlos lonowy :-x