Status
Temat zamknięty, nie można pisać w nim odpowiedzi.
Wchodzi niewidomy do kuchni. Szuka, szuka aż w końcu trafił na tarkę. Obmacuje ją i mówi: w swoim życiu czytałem dużo książek ale takich głupot to jeszcze nie czytałem:D:D:D
 
Blondynka jedzie Ferrari 150km/h po autostradzie... wpadla na latarnie i krzyczy na nia :
"Przeciez trabilam zebys zlazla mi z drogi !!"
 
W tramwaju stoi kobieta z baaardzo owłosioną pachą w bluzce bez rękawków. Do tramwaju wchodzi pijak, pomacał pachę i mówi:
- Ej baletnica! nie podnoś tak wysoko tej nogi

hahahahahahaha xD
 
Rozmawiaja dwóch rosjanów:
Wiesz co postanowilismy pobic amerykanów- mowi jeden
A w jaki sposób??- odparł kolega
Polecimy na słonce- odpowiedział mu
Ale jak to tam jest zajebiscie wysoka teperatura-
Wiemy wiemy uzgodnilismy to juz polecimy nocą :lol: :lol: :lol: :lol:
 
Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna:
- Kto to był?
- Stirlitz, radziecki szpieg.
- Czemu go nie aresztujesz?
- Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.

[ Dodano: Czw 08 Lis, 2007 18:05 ]
Chciał się gościu pozbyć kota, więc wywiózł go kilka ulic dalej. Gdy wrócił do domu kot już tam był.
Wywiózł go dziesięć ulic dalej, po powrocie widzi kota w domu.
Wywiózł go jeszcze raz, krąży ulicami w prawo w lewo i tak aż na drugi koniec miasta.
Dzwoni do domu i pyta się żony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada żona.
- Daj go na telefon bo nie mogę trafić do domu!

[ Dodano: Czw 08 Lis, 2007 18:05 ]
1944 rok, marszałek Żukow wychodzi zdenerwowany z gabinetu Stalina, na korytarzu klnie pod nosem 'A to wąsaty sk...syn!'Przed drzwiami stoi oficer ochrony:- Co powiedzieliście, towarzyszu?- Ja? Ależ nic.- No to wrócimy do gabinetu towarzysza Stalina i wyjaśnimy sprawę.Wchodzą do gabinetu wodza, oficer melduje:- Towarzyszu Stalin, właśnie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział: 'A to sk....syn wąsaty!'Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:- Kogo mieliście na myśli, towarzyszu Żukow?Na co ów:- Jak to kogo? Hitlera!Stalin zmarszczył brwi, popatrzył na oficera ochrony i zapytał:- A wy, towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
 
Spotyka się dwóch przyjaciół.
- Jak życie?
- Beznadziejnie. Wiesz, pożyczyłem znajomej 5 tys. baksów na operację plastyczną i teraz nie wiem, jak ona wygląda...
 
Pewien dziennikarz postanowił zrobić wywiad na uczelni technicznej. Jednym z podstawowych pytań było określenie czasu jaki potrzeba na opanowanie języka chińskiego. Podchodzi do prof. dr hab. i pyta:
- Panie profesorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- No tak, aby dość dobrze się nim posługiwać to 7 lat.
Idzie do doktora:
- Panie doktorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- Sądzę, że w ciągu 5 lat to bym się nauczył.
Idzie do doktoranta i zadaje to samo pytanie. Doktorant odpowiada, że 2 lata wystarczą. W końcu podchodzi do studenta:
- Te stary, ile potrzebujesz czasu, aby nauczyć się chińskiego?
Na co student spojrzał się ze zdziwieniem i pyta:
- A na kiedy trzeba??
 
G
Zima, las, pada śnieg, strasznie zimno. Po lesie chodzi niepoddenerwowany niedźwiedź. To złamie choinkę, kopnie w drzewo, pogoni wilka - ogólnie mówiąc - ciężko wkurzony! Chodzi tak w kółko i gada:
- Po kiego ch.. piłem tę kawę we wrześniu
:)

Na sawannie podróżny spotyka lwa, przerażony modli się:
- Błagam Cię Boże, spraw, żeby ta istota miała jakieś chrześcijańskie uczucia. Na to lew pada na kolana i mówi:
- Boże pobłogosław te dary, który spożywać mamy... :P
 
dlaczego kobiety mają miesiączkę?????
bo na to zasługują... :D :D :D

[ Dodano: Wto 18 Gru, 2007 00:35 ]
- Dlaczego kobieta ma mniejsze stopy od mężczyzn?
- Zeby stała bliżej zlewu. :D:D:D
 
Polak i Rosjanin piją razem wódkę. Polak przynosi kieliszki a Rusek się z niego śmieje....

Eskimos, Murzyn i Polak lecą samolotem.
Murzyn wsadza rękę przez okno i mówi:
- To mój kraj.
Eskimos i Polak na to:
- Czemu?
Murzyn:
- Bo ciepło.
Później Eskimos wsadza rękę przez okno i mówi:
- To mój kraj.
Polak i Murzyn:
- Czemu?
Eskimos:
- Bo zimno.
Polak wsadza rękę przez okno i mówi:
- To mój kraj.
Eskimos i Murzyn
- Czemu?
- Bo zanim wystawiłem rękę przez okno, to miałem na niej zegarek.

Polak, Niemiec i Rusek płynęli statkiem. W pewnym momencie Niemiec zaczął wyrzucać do morza marki.
- U nas tego pełno - mówi.
Rusek zaczął wyrzucać ruble.
- U nas tego pełno - mówi.
Na to Polak wyrzucił Ruska.
- U nas tego pełno.
 
Amerykanin, Polak i Rusek sprzeczają się na temat, w którym kraju jest najlepsze echo.
Amerykanin mówi:
- Jak wejdę do Grand Canyon w Arizonie i krzyknę helo, to przez pół godziny słyszę - elo, elo, elo.
Polak mówi:
- Jak wejdę na Giewont i krzyknę ku**a mać, to przez godzinę słyszę - mać mać mać.
Rusek mówi:
- Miesiąc temu wlazłem na Ural i krzyknąłem ludzie do roboty, to do dzisiaj słyszę - idź w pizdu, idź w pizdu, idź w pizdu.


Diabeł kazał przynieść Polakowi, Ruskowi i Niemcowi po jednym zwierzęciu. Polak przyniósł psa i diabeł kazał mu go zgwałcić. Rusek przyniósł niedźwiedzia, gwałci go, płacze i się śmieje. Diabeł się go pyta:
Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli.
A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec idzie z jeżem.

Idą dwie blondynki lasem w dół rzeki i nagle zobaczyły dryfującą zdechłą rybę. Nagle jedna krzyczy:
- Ty! Patrz - ryba się utopiła.
:spox: :biker:
 
Czy nie widziała pani mojego męża ? Godzinę temu poszedł utopić w rzece kota...
- Skoro pani wie gdzie jest, to czemu pani pyta ?
- Bo kot wrócił do domu...
 
teraz na mnie kolej :P to są naprawde śmieszne kawały :)


Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, silnik gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakosci - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.

Idzie sobie chłopak ulicą w Nowej Hucie.
Podchodzi do niego kilku gości w dresach i pyta:
- Wisła czy Cracovia?
- Spokojnie panowie, ja z Warszawy jestem…

Jaki jest szczyt piractwa?
Szukać w sieciach P2P ogłoszenia wyników wyborów zanim je pokażą w telewizji.

Szatan powiedział Niemcowi Rusakowi i Anglikowi aby biegli przez jaskinię i krzyczeli to, w czym chcieliby pływać. Pierwszy biegnie Niemiec, biegnie biegnie biegnie skoczył i PIWO! I pływa w piwie, potem Rusak biegnie biegnie biegnie skoczył i VODKA! I pływa w wódce, na koniec Anglik biegnie biegnie potknął się O, SHIT!

Był sobie Lucyfer u miał pomocnika małego diabełka.
Pewnego razu Lucyfer kazał diabełkowi na ziemi coś ukraść .
Znalazł się w U.S.A i mówi:
-jestem mały diabełek mam mały kuferek przyleciałem coś ukraść.
-Niestety diabełku u nas nie ma co ukraść, ale leć do Rosji.
I tak uczynił. Znalazł się w Rosji i mówi :
-jestem mały diabełek mam mały kuferek przyleciałem coś ukraść.
-Niestety diabełku u nas nie ma co ukraść, ale
leć do Polski. I tak uczynił .
-jestem mały diabełek o ku**a gdzie mój kuferek!


Rozmawia w szkole dwóch kolegów:
- Wiesz, wypróbowałem efekt axe. Naprawdę działa-chwali się jeden
- A co ty zrobiłeś?
- Psiknąłem mojej siostrze w twarz a ona się na mnie rzuciła!


- Jasiu, znasz liczby?
- Znam, tato mnie nauczył!
- To powiedz, co jest po sześciu?
- Siedem.
- Świetnie, a po siedmiu?
- Osiem.
- Brawo, nieźle cię tato nauczył, a po dziesięciu?
- Walet!


Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Strasznie mnie irytuje i już mi się nie podoba...


Noc poślubna. On ją pyta:
- Kochanie, dużo było ich przede mną?
Mija godzina, ona milczy.
- Kochanie, gniewasz się na mnie?
- Cicho, liczę...


Co wy tam robicie na tych lekcjach chóru?
- Pijemy wódkę i gramy w karty.
A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu.

Amerykanin, Niemiec i Meksykanin podróżują przez Amazonkę i zostają schwytani przez tubylców. Przywódca plemienia mówi do Niemca:
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?
- Oliwę - odpowiedział Niemiec.
Więc tubylcy posmarowali mu plecy oliwą i potężny tubylec uderzył go dziesięć razy. Po wszystkim na plecach Niemca pojawiły się ogromne pręgi.
Następnie kolej przyszła na Meksykanina.
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania?
- Nic - odpowiedział.
I przyjął dziesięć ciosów bez mrugnięcia okiem.
I wreszcie przyszła kolej na Amerykanina.
- Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania? - zwrócił się do niego tubylec.
- Meksykanina - odpowiedział Amerykanin.
 
Córeczka budzi sie o trzeciej w nocy i mówi:
- Mamo, opowiedz mi bajkę.
- Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu...

Anemik napada na przechodnia, wyciąga pistolet i mówi:
- Pieeeeniąąądzeee aaaalbooo żyyycieee.
Po chwili:
- Pif, paf! Maaasz czaaaas dooopóóókiii kuuuleee nieee doooleeecąąą.
 
Co to jest ciało niebieskie? - smerf
 
przylecial golab na parapet ze zlotym lancuchem na szyi i zapalkami w nosie, puka dziebem w okno, spadl mu lancuch ale zapalki zostaly. do okna podchodzi kasia ze szczota na golebie i mowi do niego tak: jak dasz mi zapalki to ja Ci dam szczota. a potem kasai podnosi szczote i uderza golebia. golab spada na glebe i mowi: ku*** chociaz znalazlem swoj lancuch :)
 
Jakie jest ulubione powiedzenie rekina ludojada??
Człowiek z natury jest dobry!! ok2
 
spotyka sie dwoch gejow na basenie... 1 sie pyta 2: - Jaka woda? 2 odpowiada: - Chujowa ;x - A, to skacze na dupe ;DD
 
Wraca blondynka z Safari i chwali sie swojej znajomej:
- Upolowalam lwa, słonia, dwie zebry, żyrafe i z pół tuzina "noplisów"...
- A co to takiego te "noplisy"?
- Takie małe, czarne, biega przed lufa i krzyczy "No Please, no please..."
 
Niemiec, Rusek i Polak zginęli w wypadku samochodowym. Idą do nieba. W bramie wita ich Święty Piotr i mówi, że aby wejść do raju muszą przyprowadzić najlepszy pojazd ze swojego kraju. Więc ruszyli. Pierwszy syrenką przyjechał Polak, a Święty Piotr kazał mu ją rozwalić. Kopnął raz w samochód i syrenka się rozleciała. Święty Piotr mówi:
- Ok. Możesz wejść do raju.
I Polak wszedł do raju. Czeka w bramie na innych. Jedzie Niemiec mercedesem. Kopie w niego, kopie i nic. Wziął deskę i wali nią. Po godzinie mercedes się rozleciał, a Święty Piotr mówi:
- Ok. Możesz wejść do raju.
Stanął obok Polaka, patrzą w dal i śmieją się. Święty Piotr pyta ich:
- Czemu się śmiejecie?
- Bo Rusek jedzie czołgiem.

W samolocie leci Polak, Niemiec, Chińczyk i Rusek. Chińczyk mówi:
- A my mamy tyle ryżu, żeby wam starczyło na dwa kraje.
- A my mamy tyle hełmów, żeby Wam starczyło na trzy kraje - mówi Niemiec.
Rusek mówi:
- A my mamy taką wielką flagę, która by zasłoniła cztery kraje.
Polak na to:
- A my mamy takiego orzełka, który by wyżarł cały Wasz ryż, nasrał do hełmów i wytarł dupą o Waszą flagę.

Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło.
Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło.
Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Rusek oddaje im kalesony.
Polak mówi:
- Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło.
Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:
- Panowie koniec jazdy, ktoś nam zakosił lokomotywę.

Jadą pociągiem: Polak, Rusek i Niemiec.
Nagle coś zaczęło kapać z sufitu, a Rusek na to:
- To wódka, to wódka!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Niemiec na to:
- To whyski! To whyski!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Polak na to:
- To nie wódka, to nie whyski, to mój Azor szcza z walizki!

Polak, Niemiec i Rusek płynęli statkiem. W pewnym momencie Niemiec zaczął wyrzucać do morza marki.
- U nas tego pełno - mówi.
Rusek zaczął wyrzucać ruble.
- U nas tego pełno - mówi.
Na to Polak wyrzucił Ruska.
- U nas tego pełno.

Polak, Rusek i Niemiec lecą samolotem. Niestety mieli przeciążenie i sterujący Rusek krzyczy:
- Hej zrzućcie coś tam.
Rzucili skrzynkę srebra.
Po godzinie gdy za sterami zasiadł Niemiec, sytuacja się powtórzyła i krzyczy:
- Hej rzućcie coś tam.
Rzucili złoto.
Gdy sterował Polak obciążenie samolotu znów było zbyt duże. Więc rzucili bombę. Po wylądowaniu na Okęciu poszli na miasto i słyszą jak rozmawiają trzy kobiety przed kościołem:
- Wiecie co, jak mój Stasio szedł drogą, to przed nogi skrzynka srebra mu spadała - mówi Zośka.
- To jeszcze nic, jak mój Karol szedł drogą, to mu skrzynka złota na łeb spadła - powiedziała Kryśka.
- Eeeee tam, jak mój Heniek się spierdział, to cała chałupa się zawaliła - zakończyła Halina.

ok2
 
Status
Temat zamknięty, nie można pisać w nim odpowiedzi.
Podobne tematy, które mogą Cię również zainteresować:
ziomal123 Aplikacje Android Rozrywka 0 Odpowiedzi
M Darmowe aplikacje Java 2 Odpowiedzi
T Darmowe aplikacje Java 2 Odpowiedzi
zielmicha Darmowe aplikacje Java 1 Odpowiedzi
Nagelfar Humor 0 Odpowiedzi
Top