"Inter vs Bayern" Za kim jesteście??

Ja jestem za Interem,choć szwaby zawsze graja do końca i chyba są w formie życiowej, więc myślę ze meczyk będzie bardzo ciekawy ;D:D


:piwko:
 
Zdecydowanie za Interem, z tego względu , że bardzo ale to bardzo nie lubię Bayernu i chciałbym aby dostali porządną nauczkę , ale to będzie dla Interu ciężkie do osiągnięcia, bo wiemy jak dobrzy są w Bayernie Robben i Olic to na nich musi najbardziej uważać klub z Mediolanu.

A co do finału, moim zdaniem nie będzie to ładny mecz, ogólnie te dwie drużyny nie grają zachwycającego futbolu i nie będzie to finał z pewnością tak atrakcyjny jak chociażby finał w ostatnich dwóch latach.
 
A ja z kolei liczę na wygraną bayernu.
Inter trenowany przez mourinho nie gra wcale pięknej piłki.
Dodatkowo jest to włoski zespół :D

bayern gdyby wygrał ligę mistrzów to była by moim zdaniem duża niespodzianka:D bo nie ma się co oszukiwać robben czy olić przy dobrym kryciu nie błyśnie.
 
Ja nawet nie wiem nie lubie szwabów a interu nie nawidze za wyeliminowanie Barcy dlatego jest mi to obojętne kto wygra
 
ja jestem za Interem bo oni niewiele ale coś zrobili żeby się dostać to tej fazy rozgrywek a Bayern można powiedzieć że "idzie na farta"
 
Zgodnie z obietnicą nie oglądam finału dwóch znienawidzonych zespołów - Inter to sztuczny zespół, stworzony w oparciu o ogromne pieniądze, który jako jedyny z wielkiej włoskiej trójki nie był zamieszany w aferę korupcyjną (dziwne!).

Bayernu nie lubię, podobnie jak żadnej drużyny z Niemiec.
 
Ja nawet nie wiem nie lubie szwabów a interu nie nawidze za wyeliminowanie Barcy dlatego jest mi to obojętne kto wygra

Jestem zdania naila, szkoda że barca odpadła
 
Ja to dopiero mam nienawidzę Bayernu za to, że są Szkopami a druga rzecz to, że to właśnie oni wyeliminowali United, w którym pomogło im szczęście.
Ogólnie chyba nikt na tym forum nie lubi tej niemieckiej drużyny, przynajmniej nie spotkałem się z taką osobą , która byłaby odmiennego zdania na ten temat.
A co do finału powiem krótko będę chciał , aby skończył on się zwycięstwem Interu aby pomścić Manchester United.
 
Ja do bayernu nic nie mam:)
przynajmniej graja normalną piłkę co niestety nie powiem o interze..
Gdyby trenował go inny szkoleniowiec to wszystko wyglądało by inaczej. Moim zdaniem Mourinho niszczy piękno futbolu. Truteń jeden:D
 
Ja do bayernu nic nie mam:)
przynajmniej graja normalną piłkę co niestety nie powiem o interze..
Gdyby trenował go inny szkoleniowiec to wszystko wyglądało by inaczej. Moim zdaniem Mourinho niszczy piękno futbolu. Truteń jeden:D
Poprzedni trener Interu - Mancini, prowadził zespół z Mediolanu, w taki sposób, aby grali ładną piłkę i zdobywali dzięki temu trofea - przyszedł Mourinho, zarabia krocie, ściąga bezsensownych, niegrających piłkarzy (Quaresma, Maringa).

Bayern to zespół niesamowitego szczęścia.
Rzutem na taśmę awansowali z grupy, Manchester United też pokonali szczęśliwie (czerwień dla Rafaela - brak kartki dla Badstubera) i pokonali Fiorentinę po 5 metrowym spalonym Klose.
 
przyszedł Mourinho, zarabia krocie, ściąga bezsensownych, niegrających piłkarzy (Quaresma, Maringa).
Nie zapominaj też, że to Mourinho ściągnął do Interu Sneijdera, Diego Milito, Thiago Mottę i Lucio. Co do Marigi, to także nie jest to piłkarz słaby, tylko po prostu brak mu ogrania. Ja sam jednak uważam, że Kenijczyk ma bardzo dobre predyspozycje do tego, żeby stać się jednym z lepszych DM'ów w Europie, ale nie wiadomo, jak potoczy się jego kariera.

Co do stylu gry Interu, to oceniacie go tylko pod względem spotkania z Barceloną. Że co? Że niby grają antyfutbol? Żenada! Jakbyście nie zauważyli, to Inter w lidze gra przyjemną dla oka piłkę i co najważniejsze - skuteczną. W pierwszym meczu półfinałowym na stadionie Giuseppe Meazza, to również Inter był drużyną lepszą, wytworzył sobie klarowne sytuacje, które wykorzystał. Do rewanżowego spotkania Mourinho podszedł już bardziej nastawiony na grę defensywną i szybkie kontrataki, których głównym motorem napędowym miał być Eto'o. Ale co z tego, skoro w trzydziestej-którejś tam minucie Sergio rzuca się na ziemię i niczym rewelacyjny aktor sprawia, że Thiago Motta dostaje czerwoną kartkę? Ja się tylko pytam: Za co?! Przecież była to walka o piłkę, Motta jedynie machnął ręką, a to, że znalazł się tam Busquets, który lekko oberwał w szyję, to już chyba nie jego wina. Jeszcze jedno. Skoro Buquets dostał w szyję, to dlaczego trzymał się za twarz, jakby mu ją właśnie ćwiartowano siekierą? No po prostu żenada. W takiej sytuacji Mourinho miał tylko jedno wyjście - czyli ustawienie autobusu. Każdy, kto interesuje się piłką nożną wie, jak piekielnie trudnym obiektem jest Camp Nou, gdzie niesiona dopingiem swoich kibiców Barcelona jest w stanie roznieść każdego. Nie zapominajmy, że Inter grał z przewagą dwóch bramek, w osłabieniu jednego zawodnika, czyli Mourinho wyjścia innego nie miał, jak tylko się bronić przez kolejnymi ataki. Mało tego, wyszło im to świetnie. Zarówno Messi, jak i Ibrahimović byli zupełnie niewidoczny, szukali faulu w polu karnym. Nic innego nie przychodziło im do głowy? A zachowanie Valdesa na końcu i odpalenie zraszaczy, aby przepędzić cieszących się zawodników mistrza Włoch? To był już cios poniżej pasa, który pokazał wszystkim znawcom, jak małym klubem jest Barca i że tak naprawdę nie potrafią pogodzić się z porażką.

Co do meczu finałowego, oczywiście będę za Interem, ale tylko z tego względu, że nie lubię Bayernu. Jakimś tam wielkim pseudo-fanem Interu też nie jestem, bo Serie A mnie po prostu nie kręci. W półfinale byłem za nimi tylko dlatego, że nie lubię Barcelony, która już udowodniła, jak małym jest klubem. A co do Interu, to jestem w ich kierunku nastawiony neutralnie. Ani niczym mi nie podpadli i nie mam za co ich nienawidzić, ani nie pałam do nich jakąś szczególną miłością. Po prostu, wolę Inter od Barcelony i Bayernu. Tyle z mojej strony ;)
 
Nie zapominaj też, że to Mourinho ściągnął do Interu Sneijdera, Diego Milito, Thiago Mottę i Lucio. Co do Marigi, to także nie jest to piłkarz słaby, tylko po prostu brak mu ogrania. Ja sam jednak uważam, że Kenijczyk ma bardzo dobre predyspozycje do tego, żeby stać się jednym z lepszych DM'ów w Europie, ale nie wiadomo, jak potoczy się jego kariera.

Co do stylu gry Interu, to oceniacie go tylko pod względem spotkania z Barceloną. Że co? Że niby grają antyfutbol? Żenada! Jakbyście nie zauważyli, to Inter w lidze gra przyjemną dla oka piłkę i co najważniejsze - skuteczną. W pierwszym meczu półfinałowym na stadionie Giuseppe Meazza, to również Inter był drużyną lepszą, wytworzył sobie klarowne sytuacje, które wykorzystał. Do rewanżowego spotkania Mourinho podszedł już bardziej nastawiony na grę defensywną i szybkie kontrataki, których głównym motorem napędowym miał być Eto'o. Ale co z tego, skoro w trzydziestej-którejś tam minucie Sergio rzuca się na ziemię i niczym rewelacyjny aktor sprawia, że Thiago Motta dostaje czerwoną kartkę? Ja się tylko pytam: Za co?! Przecież była to walka o piłkę, Motta jedynie machnął ręką, a to, że znalazł się tam Busquets, który lekko oberwał w szyję, to już chyba nie jego wina. Jeszcze jedno. Skoro Buquets dostał w szyję, to dlaczego trzymał się za twarz, jakby mu ją właśnie ćwiartowano siekierą? No po prostu żenada. W takiej sytuacji Mourinho miał tylko jedno wyjście - czyli ustawienie autobusu. Każdy, kto interesuje się piłką nożną wie, jak piekielnie trudnym obiektem jest Camp Nou, gdzie niesiona dopingiem swoich kibiców Barcelona jest w stanie roznieść każdego. Nie zapominajmy, że Inter grał z przewagą dwóch bramek, w osłabieniu jednego zawodnika, czyli Mourinho wyjścia innego nie miał, jak tylko się bronić przez kolejnymi ataki. Mało tego, wyszło im to świetnie. Zarówno Messi, jak i Ibrahimović byli zupełnie niewidoczny, szukali faulu w polu karnym. Nic innego nie przychodziło im do głowy? A zachowanie Valdesa na końcu i odpalenie zraszaczy, aby przepędzić cieszących się zawodników mistrza Włoch? To był już cios poniżej pasa, który pokazał wszystkim znawcom, jak małym klubem jest Barca i że tak naprawdę nie potrafią pogodzić się z porażką.

Co do meczu finałowego, oczywiście będę za Interem, ale tylko z tego względu, że nie lubię Bayernu. Jakimś tam wielkim pseudo-fanem Interu też nie jestem, bo Serie A mnie po prostu nie kręci. W półfinale byłem za nimi tylko dlatego, że nie lubię Barcelony, która już udowodniła, jak małym jest klubem. A co do Interu, to jestem w ich kierunku nastawiony neutralnie. Ani niczym mi nie podpadli i nie mam za co ich nienawidzić, ani nie pałam do nich jakąś szczególną miłością. Po prostu, wolę Inter od Barcelony i Bayernu. Tyle z mojej strony ;)
Fakt, Mourinho zbudował zespół w oparciu o ogromne pieniądze - w tym czasie do zespołu dołączyło dwóch wychowanków - skonfliktowany Balotelli oraz Santon.

Nie postrzegam Interu z perspektywy zwycięstwa z Barceloną, jednak nie lubię ligi włoskiej - powolna i nudna gra dla oka - nie to, co liga angielska czy hiszpańska (Barcelona, Sevilla, Valencia itd.).
 
Fakt, Mourinho zbudował zespół w oparciu o ogromne pieniądze - w tym czasie do zespołu dołączyło dwóch wychowanków - skonfliktowany Balotelli oraz Santon.

Nie postrzegam Interu z perspektywy zwycięstwa z Barceloną, jednak nie lubię ligi włoskiej - powolna i nudna gra dla oka - nie to, co liga angielska czy hiszpańska (Barcelona, Sevilla, Valencia itd.).
Nie zapominaj jeszcze o polskiej ekstraklasie :D przecież nasze zespoły też prezentują świetną grę szybką i ciekawą:D

Dobra ale wracając do tematu to Mourincho może i stworzył świetny zespół w oparciu o wielkie pieniądze tylko czemu dopiero z interem takie sukcesy??? Przecież Abramowicz wykładał na swóją Chelsea ogrome pieniądze, większe niż właściciele interu..

I tu stawiam pytanie dlaczego z Chelsea nie było takich wyników?? Przecież to też świetna drużyna. Wydaje mi się że Mourinho trochę znudził się całą Chelsea i brakiem wielkich tytułów. Ponadto Abramowicz mógł się wkurzyć że wydaje tyle kasy a jego klub nic nie zdobywa.. Być Może atmosfera w Chelsea była zbyt napięta i Mourinho oraz piłkarze czuli zbyt dużą presję..
 
Nie zapominaj jeszcze o polskiej ekstraklasie :D przecież nasze zespoły też prezentują świetną grę szybką i ciekawą:D

Dobra ale wracając do tematu to Mourincho może i stworzył świetny zespół w oparciu o wielkie pieniądze tylko czemu dopiero z interem takie sukcesy??? Przecież Abramowicz wykładał na swóją Chelsea ogrome pieniądze, większe niż właściciele interu..

I tu stawiam pytanie dlaczego z Chelsea nie było takich wyników?? Przecież to też świetna drużyna. Wydaje mi się że Mourinho trochę znudził się całą Chelsea i brakiem wielkich tytułów. Ponadto Abramowicz mógł się wkurzyć że wydaje tyle kasy a jego klub nic nie zdobywa.. Być Może atmosfera w Chelsea była zbyt napięta i Mourinho oraz piłkarze czuli zbyt dużą presję..
Chelsea musiał zbudować od podstaw i na to potrzeba było więcej czasu - ciągłe rotacje w składzie wymagają przystosowania.

Mourinho przejął Inter, jako w pełni ukształtowany zespół Mistrza Włoch i sprowadził po raz kolejny sporą ilość nowych zawodników za duże sumy - nie wszyscy byli trafieni.
 
Utwórz konto lub zaloguj się, aby napisać odpowiedź
Musisz być zalogowany, aby napisać wiadomość

Utwórz konto

Załóż nowe konto w naszej społeczności. To dziecinnie proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się
Podobne tematy, które mogą Cię również zainteresować:
Top